Klocki hamulcowe
Tak z ciekawości, gdzie znalazłeś informację, że oryginalne klocki są organiczne ?
Próbowałem szukać informacji w tym temacie, ale na nic nie trafiłem.

Jak wspomniałem wcześniej, założyłem kiedyś klocki "sportowe"z NISSIN-a i nie odczułem szczególnej różnicy w sile hamowania a tarcze hamulcowe jednak ucierpiały.
Moja Valkyrie waży 440 kg a ze mną i bagażami ponad 550 kg i mimo to, mogę zablokować tylne koło nożnym hamulcem, co nie jest takie oczywiste w tym motocyklu.
Mój styl jazdy raczej nie jest emerycki (chyba) a moje ulubione tereny to właśnie góry i przełęcze.
Choć powiedzmy sobie szczerze, Valkyrie nie jest motocyklem stworzonym na górskie serpentyny, to właśnie na górskich przełęczach pozbyłem się drogocennego chromu z moich podestów lollol i nigdy nie odczuwałem dyskomfortu z powodu słabych hamulców. Po prostu wiem, że jadę Valkyre i wiem kiedy hamować aby bezpiecznie się zatrzymać. Z tego samego powodu trzymam odpowiedni dystans, bo mam świadomość, że pod tyłkiem jest półtony, które trzeba zatrzymać.
Z moich obserwacji wynika, że chcąc poprawić skuteczność hamowania w naszych motocyklach, to szkoda pieniędzy (i tarcz) na kombinację z klockami. Jedynym konkretnym rozwiązaniem jest zmiana zacisków na 4 lub 6-cio tłoczkowe, oczywiście w komplecie z przewodami w oplocie.
Widziałem takie rozwiązania w kilku Valkyrie i wiem, że ta modyfikacja konkretnie poprawia opóźnienia i siłę hamowania.
Pamiętam, że były wykorzystane zaciski firmy BREMBO, ale nie pamiętam z jakiego modelu motocykla.






  PRZEJDŹ NA FORUM