Jaki aku ? |
pawulon pisze: A ma ktoś w swojej walkyrii aku żelowy?,bo obawiam się że układ ładowania może nie podołać zadaniu...😐,, skoro macie wlasnie ten model po dokładnym rozczytaniu okazało sie ze jest to aku żelowy Szukając alternatywy do yuasa znalazłem aku litowo-jonowy,czy ktoś ma doświadczenie? Akumulator Yuasa YT14B-BS lub ten model Bosch-a o którym wspomniał Miras, wbrew temu jak potocznie się je określa, wcale nie są akumulatorami żelowymi To są akumulatory zbudowane wg. technologi AGM (Absorbed Glass Mat). Wewnątrz są umieszczone specjalne maty szklane, które wchłaniają elektrolit, dzięki czemu akumulator jest bezpieczny i szczelny nawet po uszkodzeniu obudowy, teoretycznie powinien trzykrotnie dłużej wytrzymać w porównaniu do akumulatorów typowo kwasowych - i to akurat potwierdzam z autopsji. Akumulator typowo żelowy to taki, w którym elektrolit został zagęszczony żelem krzemionkowym co powoduje znaczne polepszenie parametrów akumulatora pod względem pojemności,jest odporny na głębokie rozładowania oraz możesz go zamontować nawet do góry nogami. I odpowiadając na Twoje pytanie, alternator w Valkyrie bez problemu daje radę z ładowaniem tych akumulatorów. Trzeba tylko dobrać odpowiedni do Valkyrie model o właściwych parametrach...ale to chyba oczywiste. Kolejnym modelem o którym wspomniałeś jest akumulator litowo-jonowy. Tego akurat jeszcze nie miałem w rękach, więc nic Ci z własnego doświadczenia powiedzieć nie mogę. Ale opisy w necie są bardzo zachęcające i przekonują, że taki akumulator to najlepszy wybór do motocykla. Technologia litowo-jonowa pozwala akumulatorowi m.in. na zachowanie ultralekkiej konstrukcji (jest nawet 80% lżejszy od akumulatora kwasowo-ołowiowego!). Pozostałe parametry są wzorowe: bardzo niski stopień samorozładowania (ważne przy długich okresach przestoju) i przyspieszony proces ładowania. Producenci piszą, że to akumulator, który można zainstalować i praktycznie o nim zapomnieć - czy to prawda, czy tylko kolejna reklama Ale na tyle mnie zainteresował, że jak moja Yuasa dokona żywota, to chyba następny kupię właśnie litowo-jonowy |